15.08.2012

Część II - obóz

Przyjechaliśmy do Brodni Kolonii. Mieszkaliśmy tam w domku, za którym była ścieżka prowadząca do jeziora Jeziorsko.
W ciągu dnia można było obserwować dymówki i stada gęgaw. Nad jeziorem latały mewy i nierzadko czaple białe.
Gdy nie byłam na żadnej wycieczce, nad jeziorem lub nie zajmowałam się razem z innymi pracowaniem nad naszym wspólnym horrorem, można było mnie znaleźć wysoko na rozłożystej wierzbie, gdzie słuchałam muzyki, jadłam, oglądałam dymówki (które często o siadały na gałęziach i dawały sobie robić zdjęcia).  ;)




:)

Na obozie zaskoczyła mnie przede wszystkim jedna rzecz: pliszki cytrynowe.

To jest jedyna udokumentowana i prawdopodobnie druga widziana (co do pierwszej mam wątpliwości). Jeśli popełniłam gafę i to jakaś zwykła, to piszcie. :D

Na kajakach dały się zaobserwować kuliczki, podobnie jak nad jeziorem, na dzikszych plażach.
Piskliwiec i jezioro :)

Rano z brzegu uciekło mi ok. 10 młodocianych oharów, do których później dołączyły dwa dorosłe.






Następnego dnia o piątej sfotografowałam piskliwce, pokazały się też ohary. Widziałam też czaple białe i perkozy.






Ten mały perkoz nie miał szczęścia :(

 Różowe gęgawy :)


Po południu przeleciał przede mną pomarańczowo - niebieski ptaszek, oczywiście zimek. Pierwsza obserwacja wizualna (żałosne).
Jeszcze parę zdjęć:

Ważka-imago po opuszczeniu starego pancerzyka na moim bucie :p

Znajdź pająka :D



Młody bielik z ofiarą



I białorzytka :p
Na obozie świetnie spędziłam czas. Teraz czeka mnie ostatni wakacyjny wyjazd: Siemianówka.

Pozdrawiam :)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pliszka mi siwą jednak zalatuje... Ale ohary i dymówki super! Gratuluję fajnych gatunków! I udanej Siemki :D
Pozdr, Olek

emi pisze...

Dzięki! :)
Pliszkę uznałam za cytrynową, bo ma taki jakby ślad żółtej maski... poza tym wcześniej już przeleciało mi przed nosem coś z żółtą głową. Ale może rzeczywiście to siwa, ufam Twojej ornitologicznej wiedzy bo wiem że jest większa od mojej ;)

Anonimowy pisze...

Jasne :) Przecież cienki jestem w te klocki. A młode pliszki siwe czasem potrafią do złudzenia przypominać młode cytrynki :)
Pozdr, Olek :)

Obserwator Toruński pisze...

Było się było niedawno na Siemianówce! Czaple białe się widziało i fotografowało też. Ach! Gdybyż tylko nie ci wędkarze... .