Wróciłam ze szkoły i na stole zobaczyłam zdjęcie przedstawiające dwa nowe gatunki (na oba długo czekałam)! :) Tata miał refleks i gdy byłam w szkole, udało mu się je uchwycić. Ja ich jeszcze tam nie widziałam, ale może przylecą znowu.
Koledzy gruby i kowal. :)
(Bogatka też się załapała)
Jak widzicie grubodziób nie bardzo radził sobie z karmnikiem. Później tata zamontował tam patyczek, który może pomóc ptakowi w korzystaniu ze stołówki.
1 komentarz:
Oooołłł, powiem Ci, że jak Twój karmnik gościł takie małe ilości ptaszków ( małe jak małe ), to nie myślałem, że coś z niego będzie, a tu proszę :). Ja miałem u siebie grubodzioba tylko raz na kilka sekund, a kowalika to nigdy nie będę miał - szóste piętro, mały balkon i najbliższe jakiekolwiek drzewo 20 metrów od balkonu i to samotne - nie ten teren. Graty :)
Prześlij komentarz