Jeden dzień poświęciliśmy na obejrzenie Pierwoszowa i okolic. Tam wychowywała się moja mama. Przy okazji odwiedziliśmy tereny wypoczynkowe należące do karczmy Miłocin, aby zjeść obiad. Jedzenie jest tam świetne, ale ja wspominałam to miejsce bardzo dobrze również z innego powodu - ogromnej ilości muchołówek szarych, których teoretycznie nie powinno tam być. Teren bardzo zmieniony przez człowieka, stawy, budynki, ścieżki. W weekendy sporo ludzi.
Ale muchołówki mają się świetnie.
Byłam tam w ubiegłym roku i gdy poszliśmy do karczmy zjeść obiad, zauważyłam gniazdo. Siedzieliśmy na zewnątrz pod daszkiem - właśnie tam jedna muchołówka znalazła miejsce na dom i najwyraźniej bardzo bliskie sąsiedztwo ludzi jej nie przeszkadzało. Nie potrafiłam na początku stwierdzić, jaki to gatunek. Nawet kiedy udało mi się rozpoznać, nie przejęłam się zbytnio.
Zdjęcie ptaka w gnieździe umieściłam w fotoatlasie, ale zamierzam je wymienić na nowe. Oto ono:
Czerwiec 2012 |
Tak więc tym razem wypatrywałam intensywnie tych ptaków. Nie zawiodły! Pierwszym był dość dziwny osobnik, który z niewiadomych przyczyn przysiadł na środku chodnika:
Okazało się, że muchołówki są wszędzie: na drzewach...
...pod drzewami...
...na stojakach na rowery...
...i na armacie.
W tle restauracja. |
Zaczaiłam się na dwa osobniki wyżej.
Czas na troszkę lepsze zdjęcia:
Na zakończenie świstun, którego udało mi się wypatrzyć na pobliskim zbiorniku (trzeci od lewej):
Pozdrawiam,
Emilka
6 komentarzy:
Rzeczywiście dużo tych muchołówek:)
Bardzo dziękuję za wspomnienie o mnie :)
Z tymi polami różnie bywa.
Byłam kiedyś w karczmie Miłocin, jakieś kilka lat temu, ale chyba tych muchołówek nie było.
Muszę pojechać niedługo.
Poza tym ciekawie z tym świstunem. Świetny gatunek ;)
Śliczne :) Podoba mi się to zdjęcie malucha ze skrzydełkami w górze :)
Dziękuję za miłe komentarze!
jemioluszka13 - te szare ptaszki bardzo łatwo przeoczyć, możliwe, że się dokładnie nie przyjrzałaś. :)
emi - możliwe, wtedy jeszcze nie interesowałam się tak bardzo ptakami i nie wpadłam na to, żeby połazić tam po krzakach ;) Poza tym nie miałam żadnej lornetki ani aparatu, byłam za znajomymi.
Zbierały się może przed odlotem :) Ładne zdjęcia :)
Pozdrawiam serdecznie ;-}
Prześlij komentarz