Tego lata postanowiłam sobie, że wyciągnę rodziców do rezerwatu Wyspy Zawadowskie. Parę dni temu próbowaliśmy z tatą ogarnąć dojazd od strony Wału Miedzeszyńskiego - bezskutecznie. Nie udało nam się dostać do Wisły z prawego brzegu, ale przedwczoraj odwiedziliśmy Wyspy, zatrzymując się w okolicach Kępy Okrzewskiej. Byliśmy tam po południu, żeby tylko zobaczyć, a później rano nie zabłądzić. A więc ten wpis to sumie mała zapowiedź - dopiero czeka mnie obserwowanie siewek wczesnym rankiem. Mimo, że tamtego dnia nie liczyłam na ptaki (gorący wieczór + dwie grupy ludzi), to udało mi się zrobić parę zdjęć sieweczce (która okazała się juv. rzeczną). To moja "terenowa życiówka" - złapała się kiedyś na Siemianówce, ale dotąd nie widziałam jej w terenie.
Wrzucam parę środowiskowych fotek. Jestem z nich całkiem zadowolona, biorąc pod uwagę fakt, że było to wieczorem, a sieweczka to niezbyt łatwy cel - wprawdzie nie była bardzo płochliwa, ale cały czas "wybiegała z kadru", w dodatku jej upierzenie stanowiło świetny kamuflaż. W wielu momentach pewnie w ogóle bym jej nie zauważyła, gdybym nie wyśledziła, gdzie ten ptaszek akurat się ukrył.
A więc "właściwa" wyprawa na Wyspy Zawadowskie - coming soon ;)
Pozdrawiam,
Emilka
PS. Fotoatlas zaktualizowany! :)
PS2. Właśnie zostało wstępnie ustalone, że odwiedzam Wyspy pojutrze, czyli w środę 21.08. Może się to jeszcze zmienić, ale jeśli ktoś chce dołączyć - koniecznie dajcie znać! :)
2 komentarze:
Świetny pomysł, oby tylko pogoda dopisała, ma niby padać...
Pozdrawiam serdecznie :)
Pogoda rzeczywiście teraz trochę zmienna, ale jednak wybieram się w czwartek - wtedy podobno ma być lepiej. ;)
Również pozdrawiam!
Emilka
Prześlij komentarz