Myślę że tata zrobił postępy, bo od razu rozpoznał, że są to...
Raniuszki! :D
Podobno było ich ok. 10, ale na tych zdjęciach nie ma wszystkich.
Na początku czekały, aż przyjdzie ich kolej ;) (wyżej)
Gdy dzięcioł poleciał, w czwórkę usiadły i zaczęły jeść.
Ile widzisz raniuszków? :D
Poza raniuszkami, ostatnio karmnik raczej świeci pustkami. :/
Pozdrawiam, Emi
3 komentarze:
Gratuluję :) U mnie w karmniku, ani nawet w lesie raniuszków nie spotkałem...
trafilam calkiem przypadkiem, choc w przypadki nie wierze. Ostatnio zastanawialam sie jak nazywaja sie te male, przeslodkie ptaszki, co to zawsze przylatuja po kilka, a tu prosze, prosze... i dziekuje! :) Raniuszki. Urocza nazwa dla tych slodziakow.
Witam :) Rzeczywiście są to chyba najbardziej urocze ptaszyny wśród polskich ptaków ;)
Prześlij komentarz