Szybki jak błyskawica...
...zwinny jak pantera...
...i żarłoczny jak mało kto.
Kto to może być?
Pan...
Kwiczoł!
On właśnie siedział na moim drzewie i jadł jabłka przez cały czas. No, może z przerwami na spanie ;)
Te zdjęcia nie są najlepsze, bo robione przez szybę.
Ogólnie o moim karmniku: składa się z kilku elementów, czyli...
1. Karmnika lejkowatego, w którym jest słonecznik. Przylatują do niego bogatki, modraszki i czasem rudzik (na zdjęciu).
2. Słoniny wiszącej na sznurkach. Korzystają z niej modraszki i bogatki.
3. Jabłek, którymi zajada się kwiczoł i wcześniej kos.
4. Wynalazku mojej mamy, którym jest mieszanka ze smalcu i ziaren w pojemniku na świece ;P Dziwnie brzmi, ale skuteczne. Oto zdjęcia:
Jak widać, sikory świetnie sobie z tym radzą.
A teraz trochę innych zdjęć:
Rudzik (poruszone, ale widać ;P)
Sroka (też poruszone)
I zagadka (robione z odległości ok. 150 metrów przez szybę :D)
Pozdrawiam, Emi
2 komentarze:
Fajno z tym rudzikiem. To już drugi rok, kiedy u Ciebie zimuje nie? Warto dać mu rodzynek. A jeżeli chcesz zwabić DZWOŃCA ;), to posyp trochę słonecznika na ziemię, tak żeby zauważył. Ale nie ma już śniegu to czyże najwyżej.
Dzięki za radę chociaż już faktycznie trochę za późno, nawet przestało już ptactwo przylatywać :( Może za rok spróbuję.
Prześlij komentarz